Kształcenie dualne w Niemczech: droga do sukcesu i niezależności finansowej – wywiad z Karoliną Nowak
Karolina Nowak podjęła wyzwanie i zdecydowała się na duale Ausbildung w niemieckim urzędzie. Jej historia jest pełna odwagi i determinacji, i może być inspiracją dla wielu osób myślących o nauce w Niemczech.
Absolwentka “Główka pracuje” opowiada o tym jakie korzyści i wyzwania niesie ze sobą duale Ausbildung oraz jak kształcenie dualne może zmienić życie i karierę zawodową młodych ludzi.
Główka Pracuje: Duale Ausbildung zaczęła Pani w 2018 roku, jako 26 latka. Skąd pomysł na naukę w Niemczech i to jeszcze w zawodzie Verwaltungsangestellter (pracownik administracji)?
Karolina Nowak: Zawsze ciągnęło mnie do Niemiec, a w tamtym czasie czułam, że po studiach z energetyki nie rozwijam się zawodowo tak, jak sobie to wyobrażałam. Stałam w miejscu. Dlatego zaczęłam szukać innych możliwości.
GP: Do udziału w programie przekonało Panią to, że jest w Niemczech i że można się uczyć i od razu zarabiać?
KN: Można tak powiedzieć. W duale Ausbildungu fajne jest to, że mogłam rozwijać się dalej, nie tracąc dochodu. Miałam za sobą studia, od 4 lat pracowałam i wiedziałam jaki jest polski rynek pracy.
Moim zdaniem, w Polsce jest błędne myślenie, że każdy musi iść na studia, i że studia automatycznie dają dobre zarobki. Kiedyś też tak myślałam. Po studiach będę pracować w swoim zawodzie, w odnawialnych źródłach energii, będę dobrze zarabiać. Przeliczyłam się. Po drugiej pracy stwierdziłam, że nie mam zamiaru żyć z miesiąca na miesiąc. Bardzo mnie to męczyło i gdy dowiedziałam się o programie, stwierdziłam – teraz albo nigdy. Postawiłam wszystko na jedną kartę.
Zawsze będę się uczyć niemieckiego
GP: Czy znała Pani wcześniej język niemiecki?
KN: Nigdy nie miałam kontaktu z tym językiem. Gdy zainteresowałam się programem „Główka Pracuje”, zaczęłam po pracy chodzić na studia wieczorowe, na germanistykę. Na uczelni od razu otwarcie powiedziałam prowadzącym jaka jest sytuacja, że nie zależy mi na ocenach, tylko żeby się jak najwięcej nauczyć. Wolałam powiedzieć prawdę. Dzięki temu wykładowcy mieli inne podejście.
GP: Kiedy uznała Pani, że zna język niemiecki i że może powiedzieć wszystko “co pomyśli głowa”?
KN: Uważam, że zawsze będę uczyć się tego języka, bo są wyrazy których na co dzień się nie używa i człowiek nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego. Czasami po prostu trzeba jeszcze raz zapytać.
Zaczynając naukę, postanowiłam, że gdy będę czegoś potrzebowała, to: czy wskażę tylko palcem, czy powiem poproszę “to”, czy powiem nazwę tej rzeczy – jeśli osiągnę cel, uznam to za sukces. Na tej podstawie działam do teraz. Kiedy dzwonię do innego urzędu lub ubezpieczalni, to zawsze się dogadam, mimo że nie znam wszystkich słów z tych dziedzin. I mówię to jako perfekcjonistka, która na początku wstydziła się mówić.
Abstrakcyjna rozmowa kwalifikacyjna
GP: Naukę języka zaczęła Pani w październiku, a już w lutym była rozmowa kwalifikacyjna w urzędzie Torgelow. Jak to było?
KN: Na rozmowie były jeszcze dwie osoby, które – jak się okazało – skończyły germanistykę. Gdy się o tym dowiedziałam, pomyślałam: co ja tu robię. Sama się z siebie śmiałam. Jak można iść na rozmowę do urzędu, nie znając języka? Po kilku miesiącach chodzenia na germanistykę i intensywnej samodzielnej nauki dużo rozumiałam, ale oczywiście nie za dużo mogłam powiedzieć.
Cała sytuacja wydała mi się tak abstrakcyjna, że weszłam na rozmowę na pełnym luzie. Później okazało się, że te dwie osoby nie dostały się. Ja – z racji tego, że w parę miesięcy widać było znaczne postępy – przeszłam dalej. Gdy się o tym dowiedziałam, rzuciłam praktycznie wszystko. Zrezygnowałam z pracy i zaczęłam jeszcze intensywniej się uczyć, bo drugą rozmowę miałam 30 maja.
Uczyłam się od poniedziałku do niedzieli. Wychodziłam tylko na spacery, gdzie głośno mówiłam i powtarzałam gramatykę. I dalej studiowałam – to też mi pomagało. Wykładowcy byli w szoku jak poprawił się mój niemiecki, ale ja wiedziałam, że to jest szansa jedna na milion i muszę ją wykorzystać. No i faktycznie dostałam się. Podpisałam umowę na duale Ausbildung.
Ktoś kiedyś powiedział: chcieć znaczy móc, a mi zależało na tym, żeby zmienić swój standard życia. Dlatego zawalczyłam o siebie, o swoją przyszłość.
GP: Jak w praktyce wygląda podział nauki podczas Ausbildung?
KN: Jeżeli chodzi o duale Ausbildung, to jestem pełna podziwu, jak to jest zorganizowane. Podczas trzyletniej edukacji działamy zgodnie z ustalonym planem zadań.
Administracja publiczna jako system nauczania, podzielona jest na trzy sektory. Pierwszy sektor to zajęcia praktyczne, które odbywają się w urzędzie. Kiedy jesteśmy w przysłowiowej pracy, poznajemy każdy z działów, np. finansowy, meldunkowy, czy dział budownictwa itd.
Kolejne dwa sektory to zajęcia teoretyczne. Mowa tutaj o szkole zawodowej, w której mamy przedmioty ogólne typu informatyka, angielski, niemiecki, WF.
Ale także zajęcia odbywające się w Instytucie kształcenia administracyjnego. Instytut przekazuje nam wiedzę niezbędną do posługiwania się ustawą, w różnych kierunkach prawnych np. prawem pracy, finansowym, cywilnym czy administracyjnym. W szkole zaliczenia przedmiotów odbywają się na bieżąco. W Instytucie przystępujemy do trzech egzaminów w połowie okresu nauczania oraz do pięciu egzaminów końcowych.
GP: Czy coś Panią zaskoczyło podczas tych trzech lat nauki?
KN: Byłam ogólnie zaskoczona systemem nauczania w Niemczech, że można to tak fajnie rozwiązać. Jeżeli nie chcę iść na studia albo nie wiem czy chcę, to robię duale Ausbildung i mogę zdecydować, czy to zawód dla mnie, a jednocześnie już zarabiać. Duża część naszego społeczeństwa by na tym zyskała. Tym bardziej, że zawodów do wyboru jest mnóstwo.
GP: Żeby nie było tak słodko – co Pani przeszkadzało?
KN: Zaczęłam naukę języka i Ausbildung w momencie, gdy wyszłam już z trybu nauki i na początku trudno było się przestawić i wdrożyć.
Druga rzecz, że nasze trzy urzędy – Torgelow, Pasewalk i Löcknitz – były przypisane do klasy w Greifswaldzie, mimo że do Neubrandenburga mieliśmy krócej o połowę drogi. I trzeba się nastawić, że Instytut, to już takie bardziej studia. Czyli dużo samodzielnej nauki, bo tam nikt nie pokazuje jak coś zrobić, albo tylko ogólnikowo. I może jeszcze miałam wrażenie, że nauczyciele z Instytutu patrzyli na mnie z góry, ponieważ byłam z zagranicy.
Zdanie egzaminu ustnego i otrzymanie świadectwa skończenia Ausbildung Oficjalnie zakończenie Ausbildung w Torgelow
Świetne wyniki pomimo trudności
GP: Czego się Pani nauczyła o sobie podczas Ausbildungu?
KN: Że chcieć, to móc. Ale najpierw nie wierzyłam w siebie. Pierwsze miesiące były tragiczne. Dyrektor Instytutu z Greifswaldu skarżył się, że nie umiem mówić po niemiecku, chciał żebym przedłużyła duale Ausbildung*, wszystko się nawarstwiało, nie udawało – chciałam nawet zrezygnować.
Z drugiej strony myślałam “już te cztery miesiące dałaś radę” i że nauczyłam się niemieckiego w takim stopniu, że jestem w stanie zrozumieć ustawę. Dużo mi pomogła też Sandra**, mówiła: “daj spokój, dasz radę”. Za to jestem jej bardzo wdzięczna.
GP: A z czego jest Pani najbardziej zadowolona?
KN: Największy sukces, to osiągniecie z końcowego egzaminu USTNEGO wyniku 91%. Najwyższego w grupie(!). Poza tym wiem, że ze znajomości ustawy prawa cywilnego, byłam jedyną z wynikiem 100%.
Jestem z siebie też dumna, ponieważ od razu podpisałam umowę o pracę w urzędzie na czas nieokreślony. Takiego przypadku nie było od 1993 roku.
Podpisanie umowy o pracę z urzędem w Torgelow Pierwszy dzień w pracy
GP: No właśnie, od dwóch lat jest Pani pełnoprawnym pracownikiem urzędu. Jak się Pani pracuje?
KN: Pracuję w dziale finansowym, księguję aktywa, zamykam rok księgowy itd. Mamy fajną ekipę i jestem bardzo zadowolona. Oczywiście nie zawsze jest kolorowo, jak w każdej pracy, ale jest zdecydowanie więcej plusów, niż minusów.
GP: Proszę powiedzieć coś więcej o egzaminach. Na czym polegają?
KN: Trzy egzaminy w połowie okresu nauczania to egzaminy pisemne z prawa finansowego, cywilnego i administracyjnego.
Na koniec Ausbildung przystępujemy do czterech egzaminów pisemnych oraz jednego ustnego. Część pisemna polega na rozwiązaniu zadań posługując się ustawą. Część ustna polega na rozmowie z egzaminatorem, który odgrywa rolę interesanta w urzędzie. Musimy rozwiązać problem zgodnie z ustawą, przedstawić odpowiednie paragrafy. Tutaj oceniana jest znajomość ustawy i podejście do obywatela.
GP: Czy jest coś, co zrobiłaby Pani teraz inaczej. Mając już te wszystkie doświadczenia?
KN: Chyba nie. Zrobiłam wszystko co mogłam, żeby się dostać, pokazać na co mnie stać i myślę, że efektem tego było, że nawet dyrektor Instytutu był ze mnie dumny, mimo że na początku na mnie narzekał.
GP: A co by Pani chciała wiedzieć przed rozpoczęciem duale Ausbildung, czego dowiedziała się dopiero w trakcie?
KN: Na pewno jak to jest z Instytutem. Wiedziałam, że będę się uczyć w szkole i urzędzie, ale nie wiedziałam o Instytucie. I że jest w Greifswaldzie.
GP: Co jest największą zaletą kształcenia dualnego w Niemczech?
KN: To, że jako młoda osoba byłam w stanie wynająć mieszkanie i sama się utrzymać. Dla mnie to było ważne. Gdy studiowałam w Polsce, nierealnym było chodzić do szkoły, uczyć się zawodu i dostawać pieniądze za naukę.
Poza tym ludzie nie mają świadomości, że w Niemczech bez duale Ausbildung wiele się nie zdziała. Gdziekolwiek chcesz się dostać na dobre stanowisko, nie wystarczy mieć polskich studiów.
Trzeba mieć minimum Ausbildung i później nadbudowywać karierę kolejnymi kwalifikacjami lub studiami (za które płaci pracodawca ***).
A jeśli ktoś nie jest przekonany żeby uczyć się zawodu w Niemczech, to może przekona go, że tu nie mając nawet 20 lat, możesz sobie pozwolić na nowe auto w leasingu, czy wynajem mieszkania. Właśnie dlatego, że już zarabiasz pieniądze.
GP: Czy poleciłaby Pani program “Główka pracuje”?
KN: Z całego serca. I polecam. Za każdym razem, gdy słyszę, że ktoś uczy się niemieckiego, że chciałby coś zmienić, to mówię o programie. Ponieważ cieszę się, że na niego trafiłam – przemogłam nieśmiałość i perfekcjonizm.
“Główka pracuje” bardzo dużo zmieniła w moim życiu. Przytoczę sytuację z niedawna: jestem w sklepie, przy kasie stoi przede mną młoda para. Słyszę jak zastanawiają się, czy mają jeszcze pieniądze na koncie. Ja nie muszę się zastanawiać i myślę, że to jest duży komfort. Warto poświęcić te 3 lata, żeby spokojnie żyć. Dlatego polecam – jeżeli ktoś ma możliwość zrobienia duale Ausbildung w Niemczech – to niech się nie waha.
– – –
* duale Ausbildung można przedłużyć o pół roku. Jest to decyzja ucznia
** Sandra Sadurska, która również ukończyła duale Ausbildung w urzędzie Torgelow. Przeczytaj wywiad
*** duales Studium, tak jak duale Ausbildung polega na nauce i pracy w wybranej firmie
Czy wiesz, że w Niemczech możesz zdobyć kwalifikacje i co miesiąc dostawać pieniądze za to, że się uczysz? Dowiedz się więcej o duale Ausbildung!